The Champagne Guide 2018-2019 – Tyson Stelzer

Na rynku książek o winie jest sporo pozycji będących swego rodzaju kompendiami. 

Często są to suche listy producentów oraz win połączone z jakimś systemem ocen.

Ich wartość literacka jest niska. Przydają się przy podejmowaniu decyzji zakupowych lub przy wyborze winnicy do odwiedzenia.

Czytanie ich jest podobne do czytania słownika ortograficznego. Wasze oczy na pewno spoczną na sektach fascynujących słów, dowiecie się nieco o języku ale ile z tego zapamiętacie?

Jeśli stoję przed książką będącą wyciętym z czasu spisem producentów i ich win dwa razy się zastanawiam czy po nią sięgnąć. 

Tym razem okazało się, że nie ma czego żałować. The Champagne Guide 2018-2019 okazał się ciekawy i pouczający.

Spis treści

Kim jest Tyson Stelzer

Ale od początku. Poznajmy najpierw autora, a potem jego dzieło.

Tyson Stelzer to pochodzący z Australii autor zajmujący się winem. Jego ciekawy dorobek poza książkami obejmuje również programy telewizyjne i prelekcje na różnego rodzaju konferencjach. 

Więcej dowiecie się o nim z jego strony: https://www.tysonstelzer.com

Wina musujące to jego specjalność. I to nie tylko te wyprodukowane w Szampanii. Zajmuje się też promocją bąbelków wyprodukowanych w swojej ojczyźnie.

Od 2013 roku wydaje książki skupiające się na najlepszych producentach i winach Szampanii. Przewodnik na 2018 i 2019, który czytałem przy okazji pisania cyklu o szampanie jest trzecią książką w serii. Na sklepowe półki trafiła już wersja na lata 2020/2021.

Z czym to się je?

Wszystko otwiera krótki wstęp. Definicja obecnie panujących trendów i opis systemów jakie autor stosuje, żeby zmierzyć się z ogromem materiału.

Dowiedzie się więc jak producenci i ich wina są oceniani i jak te oceny interpretować.

Poznacie też skalę używaną do klasyfikowania cen i ciekawą teorię dotyczącą tego jak mają się one do cen innych win jakościowych, a w zasadzie kolekcjonerskich.

Autor twierdzi, że Szampan jest jednym z najtańszych fine wines dostępnych na rynku. W porównaniu do win z Burgundii i Bordeaux ma być bardzo tani jak na wartość i potencjał starzenia jaki oferuje.

Do tej pory uważałem Szampan za drogiego. Kosztuje sporo więcej niż wina, które pijam na co dzień.

Muszę jednak przyznać, że argument jaki stawia autor otworzył mi oczy i po namyśle muszę stwierdzić, że jest w nim sporo racji.

Dalej przechodzimy do dania głównego czyli opisu producentów. W kolejności alfabetycznej.

To co działa

Formuła opisująca każdego producenta jest zawsze taka sama. 

Nikt nie jest traktowany specjalnie. Wiadomo. Są rozdziały krótsze, bardziej skromne jeśli producent jest mały lub nie ma wiekowej historii ale cały czas obracamy się wokół sprawdzonej formuły. Tyle, że niektórzy dostają więcej przestrzeni na stronach. 

Takie podejście, moim zdaniem, stanowi o sile tej książki. 

Na początku mamy trochę informacji logistycznych, adres, strona www itp. Plus rating, jeśli dany producent na niego zasłużył. 

Potem następuje opis pokrywający winnice, podejście do uprawy winorośli, metody produkcji i wiele innych aspektów składających się na to jak dany producent tworzy swoje wino.

Poznajemy filozofię i przekonania jakimi kierują się szampańscy winiarze. Jest to często obraz intymny pokazujący jak ludzie ci widzą siebie, swoją pracę i jej wpływ na otaczający ich świat.

Stelzer przekonał kilku chefs de cave aby pozwolili mu spędzić ze sobą dzień. Często dzieje się to w czasie zbiorów. Dzięki temu dostajemy świetną perspektywę na to jak działają mali producenci oraz duże domy szampańskie.

Przeczytamy opisy małych piwnic jak i wielkich, zrobotyzowanych hal produkcyjnych w których ja w fabryce szampana się „wytwarza”.

Po tym opisie przechodzimy do recenzji win i notek degustacyjnych. To jest, moim zdaniem, techniczna część książki. Może wam pomóc przy wyborze Szampana. Zarówno do bieżącej konsumpcji jak i do długiego leżakowania.

Opisy producentów, notki degustacyjne, konsystentny pryzmat przez który auto spogląda na przedstawiany świat to mocne strony tej książki.

Nieustający terroir

Nie wszystko jest jednak cudowne. Jedną z rzeczy, które mnie uwierały jest częste i ochocze szafowanie terminem terroir

Rozumiem, że można go zastosować w odniesieniu do producentów, wypuszczających na wina z pojedynczych winnic dla których, Szampan ma być tylko noskiem miejsca. Ale używanie go w stosunku do wielkich domów szampańskich produkujących miliony butelek? 

Gdzie jest granica terroir? W pojedynczej parceli, we wsi premier lub grand cru czy w całym regionie?

Jeśli trzymać się definicji to pozostaje nam tylko ten pierwszy obszar. 

Stelzer idzie dalej i za terroir uznaje szampańskie wsie.

Taka wieś ma wiele hektarów winnic rozrzuconych po sporym terenie. Nie wiem czy wina zrobione z owoców, które rosły na takim obszarze oddają terroir czy już nie. Sami musicie się zastanowić. Moim zdaniem jest to ślepe podążanie za modą.

Na koniec

I to by było na tyle. Dostałem od tej książki więcej niż się spodziewałem. Kiedy się za nią zabierałem nie znałem jej autora i jego poprzednich dzieł. 

Oczekiwałem suchej i nudnej listy.

Znalazłem głębię. Lepiej poznałem region, jego producentów i ich wina. Z dużym naciskiem na dwie ostatnie rzeczy.

Co uwiera to pobłażliwość, z którą traktowani są wielcy wytwórcy. Wiadomo, że region przechodzi zmiany. Coraz częściej mówi się o ekologii i zrównoważonym podejściu do krzewów i gleby. 

Ale w dalszym ciągu to właśnie wielkie domy są częściowo odpowiedzialne za to jak daleko region zaszedł w stronę nadużywania natury. Wmawianie nam że, teraz wszystko to terroir nie jest na miejscu. Na pewno jeszcze nie teraz.

Tak czy owak, książkę wam polecam. Możecie ją nabyć na Amazonie. Zarówno w wersji elektronicznej jak i papierowej.

Napisane posty 28

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty

Wpisz czego szukać powyżej i naciśnij enter. Naciśnij ESC aby anulować.

Powrót na górę